Cześć moi kochani <3
Jak widzicie ostro lecę ostatnio z postami, a to dlatego, że mam ogromne zaległości i aż mi głupio względem osób, z którymi nawiązałam współpracę.
Także bez zbędnych wstępów przychodzę do Was z kolejną recenzją.
Tym razem w moje łapki wpadł Bandi - Exfoliating cream with mandelic acid & PHA. Także, dostałam go w ramach współpracy z firmą Only You Magazine - Rozkwitnij wiosną.
Z tego kremu bardzo się ucieszyłam, ponieważ jest idealnie dobrany do moich potrzeb skóry.
Od producenta:
Jak widzicie ostro lecę ostatnio z postami, a to dlatego, że mam ogromne zaległości i aż mi głupio względem osób, z którymi nawiązałam współpracę.
Także bez zbędnych wstępów przychodzę do Was z kolejną recenzją.
Tym razem w moje łapki wpadł Bandi - Exfoliating cream with mandelic acid & PHA. Także, dostałam go w ramach współpracy z firmą Only You Magazine - Rozkwitnij wiosną.
Z tego kremu bardzo się ucieszyłam, ponieważ jest idealnie dobrany do moich potrzeb skóry.
Od producenta:
Krem jest preparatem intensywnie nawilżającym, mającym działanie złuszczające i biostymulujące. Przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, także dla wrażliwej. Krem dogłębnie
oczyszcza i zwęża rozszerzone ujścia gruczołów łojowych, redukuje
błyszczenie skóry oraz usuwa obumarłe komórki warstwy rogowej naskórka.
Stymuluje syntezę elastyny, kolagenu
i glikozaminoglikanów, silnie nawilżając skórę i wygładzając zmarszczki. Preparat redukuje widoczne objawy fotostarzenia, takie jak hiperpigmentacje. Krem pozostawia skórę gładką, miękką oraz nadaje jej świetlisty i wyrównany koloryt. Kluczowymi składnikami kremu są:
Kwas migdałowy - ma najsilniejsze działanie bakteriobójcze pośród wszystkich alfahydroksykwasów, redukuje zmarszczki, przebarwienia, poprawia napięcie i sprężystość skóry.
Glukonolakton - silnie nawilża, skutecznie zwalcza wolne rodniki, stymuluje produkcję kolagenu w skórze, poprawia jej strukturę i koloryt.
Kwas laktobionowy -rozjaśnia przebarwienia, wspomaga produkcję elastyny i kolagenu w skórze oraz proces odnowy naskórka.
Glukonolakton - silnie nawilża, skutecznie zwalcza wolne rodniki, stymuluje produkcję kolagenu w skórze, poprawia jej strukturę i koloryt.
Kwas laktobionowy -rozjaśnia przebarwienia, wspomaga produkcję elastyny i kolagenu w skórze oraz proces odnowy naskórka.
Dla optymalnych efektów kremy z kwasami powinno stosować się dwa razy w roku przez minimum trzy miesiące.
Skład:
Aqua/Water, Propylene Glycol, Cyclomethicone, Mandelic Acid,
Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate,
Cetearyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, Cyclopentasiloxane, Sodium
Hydroxide, Gluconolactone, Dimethicone, Lactobionic Acid, Ceteareth-20,
PEG-100 Stearate, Dimethicone Crosspolymer, Disodium EDTA,
Cyclohexasiloxane, Parfum/Fragrance, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin,
D-Limonene, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool
Moja opinia:
Wygląda tak :
Ominę już kwestię wyglądu, ponieważ uważam, że jest to mało znaczące. Widzicie na zdjęciach jak wygląda więc po cóż to opisywać.
Krem ten jest kremem złuszczającym z powodu zawartych w nim substancji, które są kwasami. Zadaniem każdego kwasu jest złuszczanie skóry czy to silnych druiej czy też delikatniej w zależności od efektu, który chcemy uzyskać. Dzięki złuszczaniu możemy pozbyć się prawie każdego defektu naszej skóry. Ten krem ma działać np na zmarszczki czy przebarwienia, a tych drugich mam sporo.
Chciałabym od razu Wam przypomnieć, że krem ten jest do stosowania na noc. Nie radzę Wam po zabiegach z kwasami czy to u kosmetyczki czy też w domowym zaciszu np stosując krem wystawiać danego obszaru na słońce.
Kwasy i słońce to nie jest dobry pomysł, ponieważ możemy sobie tylko zaszkodzić. Zamiast poprawy skóry możemy nabawić się przebarwień.
Krem jest biały i ma bardzo treściwą konsystencję. Dobrze, że produkt ma pompkę, ponieważ wtedy wydobycie kremu jest bardziej higieniczne. Nie dostaną się tam bakterię i krem zachowa sterylność dłużej niż wydobywając go paluszkami.
Nakładałam niewielką ilośc kremu na noc i to już wystarczyło, aby obudzić się z idealnie gładką skórą. Fajne jest to, że efekt towarzyszy nam przez cały dzień.
Skóra po dłuższym stosowaniu zaczęła się regenerować, drobne przebarwienia zaczęły znikać, nie tak jak bym chciała czy nie tak jak po stosowaniu samych kwasów, ale dość przyzwoicie.
Krem stosowałam przez krótki czas, ponieważ zaczęło się pojawiać słoneczko i troszkę obawiałam się go stosować, ale po rozmowie z moim promotorem wiem, że mogę stosować go i w ładną pogodę, tylko nie wystawiać buzi na słońce oraz stosować na dzień kremy z UV.
Od dziś mam zamiar zacząć z nim ponownie współpracować.
Natomiast Wam chcę powiedzieć, że jeśli borykacie się z takimi problemami jak ja warto go sobie zakupić. Krem daje naprawdę fajny efekty, a jest tylko kremem. Mimo wysokiej zawartości kwasów efekty będa widoczne.
Ja chyba zrobię sobie kurację z kwasami, a ten krem będzie kosmetykiem wspomagającym walkę z niedoskonałościami skóry.
A Wy znacie go ?
Lubicie ?
Dziękuje za zaufanie i możliwośc przetestowania :