Witajcie !
Dziś kochani przychodzę do Was z recenzją pewnego kremu do włosów.
Miałam ten post napisać przed świętami i to Bożego Narodzenia, ale po prostu zapomniałam o nim ;(
Dziś kochani przychodzę do Was z recenzją pewnego kremu do włosów.
Miałam ten post napisać przed świętami i to Bożego Narodzenia, ale po prostu zapomniałam o nim ;(
L'biotica Biovax Caviar -oleje Indyjskie Moringa i Tamanu - odżywczy oleo-krem do włosów
Od producenta :
Sposób użycia :Zależnie od rodzaju włosów, ich potrzeb i wymagań, możesz stosować Oleokrem na dwa sposoby. Na umyte, wilgotne włosy :delikatnie wmasuj Oleokrem w pasma i końcówki, omijając nasadę. Na włosy suche : nałóż niewielką ilość OleoKremu na pasma i końcówki , omijając ich nasadę, aby ujarzmić puszenie się, wygładzić i nabłyszczyć włosy, zabezpieczając końcówki przed rozdwajaniem.
Moja opinia :
Oleo Krem znajdziemy w plastikowym opakowaniu. Kolor czarno złoty. Kolory świetnie się ze sobą komponują. Widać po opakowaniu, że jest wart uwagi. Na odwrocie zamieszczone są wszelkie najważniejsze informacje, która zamieściłam wyżej na zdjęciach.
W opakowaniu jest 125 ml produkt, uważam , że jak za ok 15 zł to jest go dużo. Po za tym jest bardzo wydajny.
Po wyciśnięciu produktu możemy zobaczyć jego barwę, która jest biała.
Od razu możemy poczuć piękny zapach - troszkę słodki, aczkolwiek nie jest przesadny, także pokochają go nawet osoby, które nie przepadają za słodkimi zapachami. Mogę powiedzieć, że zapach jest słodko , świeży.
Konsystencja idealna do nałożenia na włosy. Wystarczająco zbita, aby było można nałożyć na włosy bez obawy, że coś spadnie z ręki bądź z włosów jak zaaplikujemy na nie oleokrem. Po za tym jest lekka. Dzięki temu nie obciąża włosów.
Używałam go oczywiście na dwa sposoby i zakochałam się w nim obłędnie <3
Włosy się nie elektryzują. Spuszone końcówki zostają wygładzone oraz miękkie. Tylko szkoda, ze nie działa regenerując ich na przyszłość. Poprawę widzimy jak go nałożymy. Natomiast nie zauważyłam, żeby kondycja ich się poprawiała, raczej działa tylko tymczasowo.
Zauważyłam również blask włosów jak go nałożyłam. A to fajnie, ponieważ bardzo często do tego dążyłam a z nim się to udało.
Bardzo szybko wchłania się w włosy. Po za tym nie są obciążone oraz posklejane, jak to bywało z takimi kosmetykami.
A mogłam go przetestować dzięki :
Włosy się nie elektryzują. Spuszone końcówki zostają wygładzone oraz miękkie. Tylko szkoda, ze nie działa regenerując ich na przyszłość. Poprawę widzimy jak go nałożymy. Natomiast nie zauważyłam, żeby kondycja ich się poprawiała, raczej działa tylko tymczasowo.
Zauważyłam również blask włosów jak go nałożyłam. A to fajnie, ponieważ bardzo często do tego dążyłam a z nim się to udało.
Bardzo szybko wchłania się w włosy. Po za tym nie są obciążone oraz posklejane, jak to bywało z takimi kosmetykami.
A mogłam go przetestować dzięki :