Witajcie perełki <3
Tak naprawdę nie mam czegoś takiego w makijażu bez czego nie mogę się obejść. Tak naprawdę dobrze czuję się w pełnym makijażu. Oczywiście czasami kreska nad okiem czy rozświetlacz nie jest potrzebny. Natomiast uwielbiam, kiedy każda partia twarzy jest podkreślona i uwydatniona.
Tak naprawdę maluje się codziennie, do pracy, na uczelnię, do sklepu. Wszędzie. Nie potrafię wyjść do ludzi bez makijażu. Niektórzy powiedzą malowana laleczka. Ale mi to nie przeszkadza.
Tak naprawdę maluje się codziennie, do pracy, na uczelnię, do sklepu. Wszędzie. Nie potrafię wyjść do ludzi bez makijażu. Niektórzy powiedzą malowana laleczka. Ale mi to nie przeszkadza.
Nie boję się zmyć makijażu przy swoim facecie, bo tak naprawdę, aż tak drastycznie się nie zmieniam jak inne kobiety. Uważam, że nawet naturalna jestem ładna, a to, że się maluje jest kwestią tego, że po prostu to lubię.
Czasami twierdzenie ludzi jest mylne, jak się malujesz i to dość dużo nie znaczy, że jesteś pustą osobą. Owszem czasami tak może być, ale nie w każdym przypadku. Malujesz się to dobrze, nie też super. Zależy to od Twoich indywidualnych preferencji.
Są osoby, które lubią makijaże, a są osoby, które wolą naturalność. Ile ludzi tyle gustów. Ważne jest, aby nie oceniać ludzi od razu po wyglądzie, warto kogoś bliżej zapoznać. Aczkolwiek czasami po zdjęciach można człowieka radykalnie zdefiniować.
Są osoby, które lubią makijaże, a są osoby, które wolą naturalność. Ile ludzi tyle gustów. Ważne jest, aby nie oceniać ludzi od razu po wyglądzie, warto kogoś bliżej zapoznać. Aczkolwiek czasami po zdjęciach można człowieka radykalnie zdefiniować.
Uwielbiam, kiedy moje usta są podkreślone. Wydają się pełniejsze.
Dobieram je kolorystycznie do moich preferencji, czasami wolę intensywną czerwień,a czasami delikatnego nudziaka. Naprawdę nigdy nie wiem na co mnie najdzie ochota.
Natomiast ostatnio zakochałam się w matach.
Dobieram je kolorystycznie do moich preferencji, czasami wolę intensywną czerwień,a czasami delikatnego nudziaka. Naprawdę nigdy nie wiem na co mnie najdzie ochota.
Natomiast ostatnio zakochałam się w matach.
Jest taka jedna pomadka co skradła mi moje serce.
Od producenta :Najmodniejsze, super kryjące odcienie i trwały, matowy efekt już za pierwszym pociągnięciem. Płynna formuła pozwala na łatwą i precyzyjną aplikację. Pomadka nie przesusza ust i nie pozostawia nieestetycznych skórek. Usta pozostają wygładzone, miękkie i pełne intensywnego koloru przez cały dzień.
Pomadkę znajdziemy w 6 wariantach kolorystycznych.
Możecie zobaczyć je TU
Możecie zobaczyć je TU
Tak jak wcześniej wspomniałam, w tej pomadce się zakochałam.
Pomadka hypoalergiczna może być stosowana przez alergików. Została stworzona bez parabenów czy innych składników, które uważane są za mocno uczulające.
Pomadka jest świetnie napigmnetowana i jest rzeczywiście tak jak mówi producent. Wystarczy jedno pociągnięcie, a nasze usta nabierają koloru pomadki. Oczywiście jednym razem nie da się dokładnie pomalować ust, ponieważ zawsze trzeba dokonać jakiś korekt, ponieważ pędzelek nie starczy na całe usta. Natomiast jeśli chodzi o moc krycia to daje 10. Gdzie dla mnie jest to największa skala.
Na ustach utrzymuje się ok 4 godzin, czasami nawet więcej jeśli nie spożywamy pokarmów czy nie pijemy napoi. Fajne jest to, że mało oddznacza się na szklance, praktycznie wcale nie widać, że piła kobieta z pomalowanymi ustami, więc tu też na plus.
Jak na matową pomadkę przystało, zostawia obiecany mat na ustach i szybko zasycha.
Mimo, iż jest matową pomadką, a te często wysuszają usta, mogę powiedzieć, że ona przy nich nie stała.
Jeślim lubicie matowe pomadki. Szukacie czegoś taniego, ale dobrego śmiało możecie ją kupić.
Dziękuje firmie za możliwość przetestowania tego cuda