Przesyłka od Bell

Witajcie słoneczka ;*
Dziś już środa. Ten tydzień leci mi bardzo szybko. Tak naprawdę to nie mam czasu na nic. Mam zaplanowanych kilka rzeczy dziennie, a niestety zrobię tylko połowę. A co zresztą ? Na następny dzień. I tak rośnie lista rzeczy do zrobienia.
Ale nie mogę o Was zapominać, bo przecież obiecałam sobie systematyczność. Więc musi być.
Ale dzisiejszy post będzie szybki i krótki.

Jakiś czas temu dostałam paczuszkę od Bell.
Chcę pokazać Wam jej zawartość.
Jesteście ciekawi ? 

Zapraszam do czytania. 


Firma Bell utworzyła nową serię : All Day & Night
Właśnie z tej serii dostałam najwięcej.



Lakiery All Day & Night 
1. Złoty z drobinkami
2. Złoty
3. Fiolet wpadający w róż
4. Bordo


Niestety lakierów na sobie jeszcze nie miałam, nie było okazji. Natomiast jeśli tylko pomaluje swoje pazurki dam Wam znać. 


1. Scrub do ust
2. Balsam do ust

O tych przyjemniaczkach będzie oddzielna recenzja. 
















1. Błyszczyk do ust
2.Matowa pomadka do ust
3. Olejek do ust - jemu tez na pewno należy się oddzielna recenzja
4.Matowy błyszczyk do ust- ten akurat kupiłam kiedyś sama.  Pachnie gumą balonową . Jego  trwałość jest średnia, ponieważ ok pół godziny i znika z usta. Konsystencja
gęsta i troszkę lepka. 



Żel rozświetlający do twarzy i ciała.
Tak naprawdę nie wiedziałam jak go używać, ponieważ nie przeczytałam. Mój pierwszy kontakt był taki, że pomalowałam go na puder.
Totalna głupota, nie wiem dlaczego tak zrobiłam.
Na pewno jak się domyślacie w ten sposób nie zadział, a zrobił mi tylko białą plamę .
Natomiast użyłam go pod fluid i tu fajnie się sprawdził rozświetlił całą buzię. Ale było to delikatne rozświetlenie.
Następny mój raz z tym żelem , będzie wypróbowanie tylko i wyłącznie na kościach policzkowych.
Napiszę na pewno jak się sprawdził.
Doczeka się dłuższej, oddzielnej recenzji.
Wszystko w swoim czasie. 








Mascara wydłużająco-pogrubiająca.
Posiada sylikonową szczoteczkę.
Niestety nie korzystałam. Jak wiecie jestem taka, że jeśli mam jakiś produkt otwarty to muszę go zużyć, aby zacząć drugi.
Także mascara leży i czeka na swoją kolej.
Zapowiada się ciekawie, a jak będzie ? -zobaczymy.






Regenerujący balsam do ust.
Tak samo jak mascara, leży grzecznie w szufladzie i czeka na swoją kolej.















Jak zauważyliście kochani dużo produktów z tej paczuszki jeszcze nie przetestowałam.
Jestem osobą, która nie lubi jak coś się marnuje. Dlatego kosmetyki czekają na swoją kolej.
W takim razie każdy z nich doczeka się swojej recenzji.
Pierwsza będzie o idealnej trójce.
Czyli : scrub do ust, balsam do ust i olejek do ust.
Upss.. za dużo zdradziłam.

Buziaki dla Was ;*

Share: